Nasze spoty czyli gdzie pływamy.


Ponieważ żyjemy nad samą wodą i większość z nas ma jezioro w zasięgu wzroku, dlatego pływamy głównie na swoich lokalnych spotach. Są to jeziora Selmęt Wielki, Łaśmiady oraz Ełckie. Jeziora są bardzo czyste i w zasadzie brak na nich niespodzianek w postaci znajdujących się pod powierzchnią głazów.
Jeśli wieje znacznie mocniej i mamy chęć na "dalszy wyjazd" wtedy wybieramy się na Śniardwy.
Pod mapką krótkie opisy poszczególnych miejsc.

Spot Nr 1 - Piaski Spot Nr 2 - Malinówka Spot Nr 3 - Laski Wielkie Spot Nr 4 - Sordachy Spot Nr 5 - Szeligi Spot Nr 6 - Ełk

1. Piaski. Swego czasu często odwiedzany przez nas spot. Sprzęt można bez problemu rozłożyć na trawiastym brzegu. W Piaskach pływa się przy kierunkach wiatrów NW,W,SW,S,SE. Same Piaski umiejscowione są w zatoce o szerokości około 1km dlatego szczególnie przy kierunku SW czyli "onshore" (do plaży) pływa się od brzegu do brzegu co umożliwia ćwiczenie zwrotów. Głębokość dna przy brzegu wynosi ok 1m aż do około 20m w głąb jeziora.
Najczęstrzymi kierunkami są tu SW,W i nieco tylko rzadziej SE co daje możliwość robienia długich bo aż 3km halsów. Przy SW i W i wystarczająco silnym wietrze (>5Bf) dodatkowo tworzą się wystarczające fale aby trochę poskakać.
Panorama spotu.

2. Malinówka. Jest to spot "przeciwny" dla spotu Nr 1. Oznacza to, że pływamy tam gdy akurat w Piaskach wiatr jest od brzegu. Przy kierunkach N i NE można robić bardzo długie halsy. Brzeg jest niestety bardzo kamienisty i szybko stromo schodzi w dół. Uprawiamy tu raczej pływanie race'owe. Niestety z racji stopniowego "zasiedlania" tego miejsca dotarcie do niego powoli staje się niemożliwe. Alternatywą jest tu pływanie w samej zatoce Malinówki, gdzie można zatrzymać się przy hotelu a rozłożyć na plaży hotelowej. Bardzo dobrym atutem tego miejsca jest płytki brzeg, który podobnie jak na Śniardwach umożliwia prostą naukę pływania na desce.
Panorama spotu.
Widok 1. W lewym górnym rogu Piaski.Widok 2Tu rozkładamy sprzęt


3. Laski Wielkie. Są to tak naprawdę dwa oddzielne miejsca ale znajdujące się całkiem niedaleko od siebie. Pierwsze to działka Bodzia zaraz za Sędkami (tu mamy siedzibę klubu ;) )a drugie to Laski Wielkie. U Bodzia można swobodnie rozkładać sprzęt a nawet urządzić pływanie kilkudniowe (dużo miejsca do spania). W Laskach Wielkich miejsca nad wodą jest bardzo mało ale jakoś sobie dajemy radę. Oba brzegi stromo schodzące wgłąb.
Miejsca idealne przy kierunkach NW,W,S,SE. Szczególnie przy SW możliwość robienia długich halsów.
U Bodzia na działce


4. Sordachy. Podobnie jak spot Nr 2 jest to spot alternatywny dla 3. Z racji płytkiego brzegu można ćwiczyć manewry. Niedaleko cypla pod wodą znajduje się duży kamień, na którym straciliśmy kilka stateczników zanim nie został oznaczony tyczką.
Ponieważ najczęściej wieją wiatry z kierunków W-S-SE dlatego spoty 2 i 4 są przez nas najrzadziej odwiedzane. Wyjątek był w ubiegłym sezonie, gdy często wiało z N i to kilka razy ponad 6Bf.

5. Szeligi. Drugi moim zdaniem spot "szkoleniowy". Umiejscowiony jest przy dużej trawiastej plaży obok ośrodków wypoczynkowych (hotel Gryfia-Mazur, hotel Selment). Można swobodnie się taklować. Brzeg jest dość płytki na długości kilkunastu metrów. Halsy robi się raczej krótkie ( 1km ) ale dzięki temu można ćwiczyć zwroty (przeciwległy brzeg również płytki).
Pływamy tu tylko jak silnie wieje z kierunków NE lub E.
W zimie często ślizgamy się tu na iceboard'ach.
Plaża


6. Ełk. Idealne miejsce do pływania gdy wiatr wieje z północnego-zachodu.
Jest to dla mnie (TomeQ) najbliższy spot, więc jeżeli nie mam czasu jechać gdzieś dalej to właśnie tu pływam. Jest to bardzo fajne miejsce do pływania: płaska woda, krótkie halse wymuszają częste zwroty (można nieźle poćwiczyć rufkę). Ponadto przy cyplu na "Kiliniaku" zawsze robi się płaska woda a wiatr na skutek ślizgania się po brzegu zwiększa swoją siłę co powoduje, że są tam idealne warunki do takich ewolucji jak np."lay down". W tym miejscu nawet przy bardzo silnym wietrze (8B) fala jest nie większa niż 20-30cm. Niestety fale na tym spocie nigdy nie są za duże, więc raczej ciężko jest poskakać. Ponadto trzeba w czasie pływania "trzymać wysokość" i nie dać się zepchnąć do zatoki gdzie "obcina" wiatr. Dodatkowym "atutem" spotu są czasami liczni kibice (także płci przeciwnej). Taklować się jest najlepiej na brzegu południowym, ponieważ jest tam duża trawiasta łąka z łagodnym zejściem do wody. Sam brzeg bardzo szybko schodzi w dół więc można robić zwroty bardzo blisko. Trzeba jednak uważać na obcinanie wiatru przez drzewa.




Śniardwy





Jezioro Śniardwy - jeden z najlepszych spotów na całych Mazurach.
Do jego atutów oprócz wielkości zaliczyć można także ciekawą linię brzegową, walory estetyczne oraz tanią bazę noclegową.
Nasze ulubione miejsca to:

1. Nowe Guty (wszystko od północy i zachodu)
Do Nowych Gut dojedziesz bez najmniejszych problemów jeśli spojrzysz na dowolną z map, jest tam camping, bar, sklep, parking i dużo miejsca do taklowania.
Miejsce to jak i cały brzeg Śniardw charakteryzuje się łagodnie opadającym brzegiem-płycizna sięga 100-200 m wgłąb jeziora, przy odpowiednich warunkach hulasz wzdłuż brzegu bez stresu.
W lato jest tu dość tłoczno gdyż zjeżdżają się chyba wszyscy fani windsurfingu z podlasia. Dodatkowo działa też szkółka. Najluźniej jest na wiosnę i jesienią.
Przeważnie jak większość zawsze zatrzymywaliśmy się i taklowaliśmy na największym w Nowych Gutach kempingu, niestety to się chyba skończy. Właściciel ma niestety całkiem inne pojęcie zarabiania pieniędzy i w czasie gdy silnie wieje i przyjeżdża średnio 20 windsurferów, to wtedy on zamyka kemping i wyjeżdża. Za wjazd zawsze kasował nas na 10zł z czym się godziliśmy ale teraz skoro nie chce zarabiać, trzeba rozkładać się dalej przy wiatraku lub w kierunku na Okartowo na mniejszym kempingu-łące.
Panorama spotu.

2. Suchy Róg (kierunki wschodnie i południe)
Jeśli zaś chodzi o Suchy Róg to żeby tam dojechać trzeba posiłkować się mapą Śniardw i pytać lokalesów. Pokrótce: od Orzysza kierować się na Mikołajki. Za małą miejscowością Tuchlin (jakieś 200m) trzeba skręcić w lewo w drogę na Dziubiele. Po jakimś kilometrze po lewej minie się sklep i droga ostro zakręci w prawo. Za tym zakrętem trzeba skręcić w lewo w polną, żwirową drogę i tak jechać około 4-5km aż dojedzie się właśnie do Suchego Rogu. Na miejscu można się kogoś zapytać jak dokładnie skręcić nad wodę (trochę trzeba polawirować pomiędzy chałupami).
Przy wschodnim wietrze pływa się tam w głąb jeziora i z powrotem do brzegu-dlatego nie pływa się tam w pojedynkę. Przy wietrze 6Bf zaczyna się robić niezłe zafalowanie(jak na jezioro). Jak to na Śniardwach trzeba uważać na znajdujące się po prawej stronie przy trzcinach kamienie, o które łatwo połamać statecznik. Jest to bardzo fajne miejsce lecz tylko do pływania. Brak bazy noclegowej czy chociażby sklepu.
Panorama spotu i inne ujęcie z wody.

3. Okartowo-Nowe Guty
Spot chwilowo spalony. Dojazd po prywatnych gruntach, szlaban na wjeździe. Pozostawiam jednak opis. W to miejsce zaczęliśmy jeździć ostatnio. Bardzo dobre szczególnie przy wietrze południowym. Jadąc od strony Orzysza na Mikołajki przed Okartowem jest droga w lewo na Nowe Guty. Trzeba przejechać nią jakiś 1km i skręcić w prawo w polną, nieoznakowaną drogę. Jadąc dalej polami jakieś kolejne pareset metrów dojeżdżamy do plaży. Jest to raczej dzikie miejsce ale można się swobodnie rozkładać ze sprzętem.
Brzeg jest łągodny i powoli jak to na Śniardwach schodzi wgłąb. Trzeba tylko uważać bo po lewej stronie w odległości 50m jest kamienna płycizna. Pływa się raczej głównie przy kierunku S bo wtedy wychodzi się na prawo w jezioro.
Panorama spotu


4. Okartowo (kierunki zachód i południowy-zachód)
Miejsce dość specyficzne ale po kolei. Podobnie jak w punkcie 3 jadąc od strony Orzysza na Mikołajki przed Okartowem jest droga w lewo na Nowe Guty. Zaraz po przejechaniu torów za jakieś 50-100m trzeba skręcić w prawo. Jest to jakby pole namiotowe wśród drzew iglastych (ważne jak ktoś chce przyjechać na parę dni). Trzeba między drzewami dojechać do trzcin. Do samego brzegu prowadzi prawie 100m kładka wśród trzcin. Z taklowaniem jest o tyle problem, że albo trzeba to zrobić przy samochodzie i sprzęt donieść właśnie po kładce, albo taklować na małym kawałku brzegu. Minusem jest też brak nadzoru nad samochodem, który znika za trzcinami.
Sam brzeg jest piaskowy i bardzo łagodny. Halsy raczej krótkie bo jest to w zasadzie koniec jeziora w formie zatoki ale za to pod nosem bo w odległości paruset metrów po prawej znajduje się stacja ratownictwa WOPR. Można więc spokojnie pływać.
Miejsce to szczególnie upodobał sobie Amper, ponieważ umożliwia bezproblemowy start kajta.

5. Szeroki Ostrów (kierunki zachód i północny-zachód)
Też znane miejsce ale przez nas raczej nieodwiedzane. Dojazd jest raczej prosty. Z drogi Pisz-Orzysz najlepiej w miejscowości Kociołek Szlachecki skręcić na Zdory. W samych Zdorach lepiej spytać się lokalesów która polna droga prowadzi na Szeroki Ostrów i jechać nią aż do samego końca. Warto tu wpaść po wcześniejszym zapoznaniu się z Asus'em, który ma tu działeczkę, bo poza pływaniem czeka nas wieczorem napewno niezła impreza w wesołym towarzystwie :)
Pływa się całkiem fajnie. Można robić długie halsy aż do przeciwległego brzegu do Niedźwiedziego Rogu. Po drodze niestety znajdują się podwodne głazy, których lokalizację warto wcześniej poznać. Co jakiś czas trzeba też wyminąc jakąś żaglówkę.
.:: wykonanie - Mike : współpraca - cała grupa ::.